Stanowi t. 1 cyklu "Trylogia klątwy". T. 2 pt.: Ukryta łowczyni, t. 3 pt.: Waleczna czarownica.
Recenzje:
Cécile ma niedługo opuścić wioskę i udać się do miasta, do matki, by tam uczyć się śpiewu. Żegna się więc z przyjaciółką i wraca do domu, jednak po drodze zostaje napadnięta i porwana. Trafia do wnętrza Samotnej Góry, gdzie mieszkańcami są... trolle. Potrzebują one Cécile, by zdjąć ze swojego miasta klątwę, którą wieki temu rzuciła na nich czarownica. Cécile musi poślubić królewskiego syna, tylko w ten sposób trolle mogą zostać uratowane.
(...)Czy to właśnie dziewczyna jest kluczem do rozwiązania problemu istot spod góry? Czy Cécile będzie bezpieczna w nowym miejscu? A jej rodzina? Czy będą jej szukać? Porwana pieśniarka Danielle L. Jensen to pierwszy tom trylogii Klątwy. W powieści mamy dwóch narratorów – Cécile i Tristana, księcia trolli – jednak to dziewczyna ma więcej rozdziałów, w których jej oczami widzimy historię. Ich spojrzenia uzupełniają się, przyjemnie się to czyta. Powieść ma kilka wątków. Zacznijmy od tego, co mnie podoba się najbardziej, czyli polityka i władza. Do tego dołączyć należy spiski, tajemnice i knowania, które uzupełniają powyższy wątek. Sytuacja w krainie trolli jest napięta. Życie w pałacu to ciągłe intrygi i trzymanie się bądź uciekanie od etykiety. Dzięki temu otrzymujemy powieść z dość interesującym i dobrze rozwiniętym wątkiem. więcej na: [link]
Piękna i utalentowana Cécile szykuje się do opuszczenia rodzinnego miasteczka, by pod czujnym okiem matki rozpocząć w stolicy kraju karierę pieśniarki. Niestety w dniu wyjazdu dziewczyna zostaje porwana i trafia do tajemniczej krainy zwanej Trollus, gdzie ma zostać wydana za mąż za księcia trolli – Tristana. „Kocham cię - szepnęłam. - Wiem, że ni nie wolno. Wiem, że nie powinnam, ale nic na to nie poradzę.” Kiedyś przy okazji robienia postu z nowościami wydawniczymi natknęłam się na „Porwaną Pieśniarkę”.
(...)Krótki, ale interesujący opis oraz wspaniała okładka sprawiły, że miałam ogromną ochotę ją przeczytać. Postanowiłam więc wpisać ją sobie na listę książek do przeczytania i przy najbliższej okazji po nią sięgnąć. Niestety ja, jak to ja, ciągle dopisywałam do tej listy coś nowego, przez co w końcu całkiem o niej zapomniałam. Teraz jednak żałuję, że tak się to potoczyło. „(…) – Jakie to błyskotliwe. A skoro już mowa o błyskotliwości, zamierzałaś uciec? – Przyjrzał się mojemu ubraniu. – W szlafroku i na bosaka? Powiedz mi, czy jeśli włożę piżamę i ranne pantofle, będę mógł do ciebie dołączyć, czy to samotna wyprawa?” „Porwana Pieśniarka” okazała się być idealną lekturą na wczesnowiosenne (i nie tylko) wieczory, a pomysł z trollami był po prostu strzałem w dziesiątkę. Dlaczego? Ponieważ w literaturze fantastycznej często zdarza nam się w roli głównej spotykać z wampirami, wilkołakami, aniołami, demonami i tak w kółko, jednak nigdy nie z trollami. Dobrze jest w końcu móc poczytać o czymś innym. Na dodatek już od pierwszych stron historia ta bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła i nie potrafiłam się od niej w ogóle oderwać. Strasznie spodobał mi się pomysł autorki na osadzenie trolli jako głównych bohaterów oraz to że nie trzymała się utartych schematów i nie przedstawiła ich jako odrażających istot, zmieniających się w kamień wraz ze wschodem słońca. Danielle L. Jensen poszła o krok dalej, tworząc całkowicie na nowo obraz trolli jako potężnych istot z kilkusetletnią kulturą oraz tradycją, które za sprawą tajemniczej klątwy od pięciu stuleci są uwięzione pod wielką górą. Jednak często ciekawa fabuła i dobrze wykreowani bohaterowie nie wystarczają by książkę nazwać dobrą. Ważny jest również język i styl pisania autora, który dość często okazuje się być największym minusem książki. Tutaj takiego problemu na szczęście nie było. Autorka nie traciła czasu na zbędne wprowadzanie czytelnika do stworzonego przez siebie świata, ani na zbyt obszerne zapoznanie z głównymi bohaterami, jak często to bywa. Wręcz przeciwnie, Danielle L. Jensen rozpoczęła swoją powieść od kluczowego momentu, czyli porwania tytułowej Pieśniarki, przez co fabuła już od początku nabrała odpowiedniego tępa, a czytelnik mógł stopniowo poznawać bohaterów i ich historie. „Czyny są ważniejsze niż słowa.” Pierwszy tom trylogii „Klątwa” okazał się być naprawdę dobrze napisaną książką, która na długo zostanie w waszej pamięci. Jeśli nie wierzycie, w takim razie sięgnijcie do magicznego miejsca zwanego Trollus i przekonajcie się sami. Gwarantuje, nie zawiedziecie się. Aleksandra *Wszystkie cytaty pochodzą z książki” Porwana Pieśniarka” autorstwa Danielle L. Jensen.
ksiazkomaniacyrecenzje.blogspot.com Według przekazywanych od pokoleń legend potężna czarownica rzuciła klątwę na miasto Trollus. Na jej mocy wszyscy mieszkańcy zostali uwięzieni w mieście skrytym pod gruzami Samotnej Góry. Ludzie nie wierzyli w jego istnienie traktując wszelkie opowieści z przymrużeniem oka, pół żartem, pół serio, mimo to, wspomnienia o mrocznej i złowrogiej magii do tej pory budzą w nich niepokój. Cecile jest dziewczyną o niezwykłym talencie.
(...)Jej głos wzbudza wszechobecny zachwyt. To właśnie w dniu porwania miała wyruszyć w podróż, by rozwijać swój talent i poszerzać umiejętności. Nie było jej to jednak dane. To właśnie do miasta Trollus zostaje porwana młoda dziewczyna o imieniu Cecile, by wypełnić przepowiednię i zdjąć klątwę złowrogiej czarownicy. Zdradzona i porwana przez znajomego człowieka zostaje sprzedana władcy trolli, okrutnemu tyranowi.Po przybyciu do Trollus dziewczyna myśli tylko o ucieczce. Istnienie niezwykle inteligentnych, szybkich i nieludzko silnych trolli nie było bajką, którą straszono małe dzieci. Odkrywa, że legendy w bardzo dużej mierze były prawdą. Dla Cecile nie ma już ratunku. Zostaje złączona z Tristanem - księciem królestwa trolli. Początkowa arogancja chłopaka budzi w dziewczynie odrazę i złość. Wie jednak, że została porwana tylko po to, by dać dziedzica przyszłemu królowi. Nie prosiła się o taki los, miała być sławną śpiewaczką. Ciężko jest pogodzić się z tym, że jej przyszłość została już z góry zaplanowana. Znajdujące się dookoła złoto, klejnoty, bogactwa nie są w stanie uśmierzyć jej bólu i tęsknoty za domem. Z czasem jednak dzieje się coś niezwykłego. Między tym dwojgiem - ludzką dziewczyną i trollem pojawia się więź, rozwijająca się wyjątkowo powoli, subtelnie. Odraza,arogancja, niepewność z czasem przeradza się w przyjaźń, troskę, zauroczenie, zakochanie. Ale czy prawdziwa miłość może połączyć tak dwie różne istoty? Czy ma szansę przetrwać? Czy delikatna kobieta i tyran są dla siebie przeznaczeni? Nie wiem od czego zacząć. Nie wiem, którą rzecz jako pierwszą mam wychwalić pod niebosa? Kreację bohaterów, miasta, fabułę, klimat? W tej książce podobało mi się dosłownie wszystko! Przede wszystkim urzekł mnie niesamowicie baśniowy klimat, czego całkowicie nie spodziewałam się po dość nowoczesnym pomyśle na trolle. W tej książce znajdziecie klimat, którego zabrakło w "Zmierzchu". Nowoczesny pomysł + baśniowy klimat = WOW! :) Dobrze, już piszę o tych trollach! A więc oprócz podziału na trolle, które znamy z filmów, książek, baśni, czyli tych brzydkich, wręcz odrażających kreatur są i takie zabójczo przystojne. Jest nim między innymi Tristan. Podejrzewam, że Cecile nie pokochała go tylko za serce i charakter. Trolle dzielą się również na te czystej krwi jak i mieszańców. Te drugie, są tłamszone, uważane za gorsze. Tylko czy długo można tak wytrzymać? Podział na klasy doprowadza do wielu spięć, wprowadza czytelnika w skomplikowany świat intryg politycznych podziemnego świata. Trollus jest miejscem baśniowym. To miasto przepełnione trollami, magią. To miejsce o niezwykłym klimacie, niezwykłych mieszkańcach. To miejsce, gdzie toczy się walka o sprawiedliwość. Trollus to miasto, które rządzi się swoimi prawami, żyje własnym życiem. Miasto pod rządami tyrana. Czy wybuch buntu doprowadzi do zmian? Czy trolle odzyskają wolność i swoje prawa? "Porwana Pieśniarka" to książka dla każdego. Jest naprawdę cudowna. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie: baśniowy klimat, intrygi polityczne, miłość trolla i człowieka. Pomysł na fabułę może nie jest w tych czasach dość oryginalny, ale wykonanie jest mistrzowskie. Książka niesamowicie mnie urzekła. Jeżeli Wy również chcecie poczuć ten wspaniały klimat, oderwać się od rzeczywistości i chociaż na chwilę zamieszkać w Trollus koniecznie sięgnijcie po tę książkę! Gwarantuję, że i Wy stracicie dla niej głowę! Izabela Nestioruk
Na początku wydaje się być taka sobie, ale im dłużej się czyta, tym bardziej wciąga
Pozycja została dodana do koszyka.
Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej
SOWA OPAC :: wersja 6.4.1 (2024-11-08)
Oprogramowanie dostarczone przez SOKRATES-software.
Wszelkie uwagi dotyczące oprogramowania prosimy zgłaszać w bibliotece.
Porwana pieśniarka Danielle L. Jensen to pierwszy tom trylogii Klątwy. W powieści mamy dwóch narratorów – Cécile i Tristana, księcia trolli – jednak to dziewczyna ma więcej rozdziałów, w których jej oczami widzimy historię. Ich spojrzenia uzupełniają się, przyjemnie się to czyta.
Powieść ma kilka wątków. Zacznijmy od tego, co mnie podoba się najbardziej, czyli polityka i władza. Do tego dołączyć należy spiski, tajemnice i knowania, które uzupełniają powyższy wątek. Sytuacja w krainie trolli jest napięta. Życie w pałacu to ciągłe intrygi i trzymanie się bądź uciekanie od etykiety. Dzięki temu otrzymujemy powieść z dość interesującym i dobrze rozwiniętym wątkiem.
więcej na: [link]
„Kocham cię - szepnęłam. - Wiem, że ni nie wolno. Wiem, że nie powinnam, ale nic na to nie poradzę.” Kiedyś przy okazji robienia postu z nowościami wydawniczymi natknęłam się na „Porwaną Pieśniarkę”. (...) Krótki, ale interesujący opis oraz wspaniała okładka sprawiły, że miałam ogromną ochotę ją przeczytać. Postanowiłam więc wpisać ją sobie na listę książek do przeczytania i przy najbliższej okazji po nią sięgnąć. Niestety ja, jak to ja, ciągle dopisywałam do tej listy coś nowego, przez co w końcu całkiem o niej zapomniałam. Teraz jednak żałuję, że tak się to potoczyło.
„(…) – Jakie to błyskotliwe. A skoro już mowa o błyskotliwości, zamierzałaś uciec? – Przyjrzał się mojemu ubraniu. – W szlafroku i na bosaka? Powiedz mi, czy jeśli włożę piżamę i ranne pantofle, będę mógł do ciebie dołączyć, czy to samotna wyprawa?” „Porwana Pieśniarka” okazała się być idealną lekturą na wczesnowiosenne (i nie tylko) wieczory, a pomysł z trollami był po prostu strzałem w dziesiątkę. Dlaczego? Ponieważ w literaturze fantastycznej często zdarza nam się w roli głównej spotykać z wampirami, wilkołakami, aniołami, demonami i tak w kółko, jednak nigdy nie z trollami. Dobrze jest w końcu móc poczytać o czymś innym. Na dodatek już od pierwszych stron historia ta bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła i nie potrafiłam się od niej w ogóle oderwać. Strasznie spodobał mi się pomysł autorki na osadzenie trolli jako głównych bohaterów oraz to że nie trzymała się utartych schematów i nie przedstawiła ich jako odrażających istot, zmieniających się w kamień wraz ze wschodem słońca. Danielle L. Jensen poszła o krok dalej, tworząc całkowicie na nowo obraz trolli jako potężnych istot z kilkusetletnią kulturą oraz tradycją, które za sprawą tajemniczej klątwy od pięciu stuleci są uwięzione pod wielką górą.
Jednak często ciekawa fabuła i dobrze wykreowani bohaterowie nie wystarczają by książkę nazwać dobrą. Ważny jest również język i styl pisania autora, który dość często okazuje się być największym minusem książki. Tutaj takiego problemu na szczęście nie było. Autorka nie traciła czasu na zbędne wprowadzanie czytelnika do stworzonego przez siebie świata, ani na zbyt obszerne zapoznanie z głównymi bohaterami, jak często to bywa. Wręcz przeciwnie, Danielle L. Jensen rozpoczęła swoją powieść od kluczowego momentu, czyli porwania tytułowej Pieśniarki, przez co fabuła już od początku nabrała odpowiedniego tępa, a czytelnik mógł stopniowo poznawać bohaterów i ich historie.
„Czyny są ważniejsze niż słowa.” Pierwszy tom trylogii „Klątwa” okazał się być naprawdę dobrze napisaną książką, która na długo zostanie w waszej pamięci. Jeśli nie wierzycie, w takim razie sięgnijcie do magicznego miejsca zwanego Trollus i przekonajcie się sami. Gwarantuje, nie zawiedziecie się.
Aleksandra *Wszystkie cytaty pochodzą z książki” Porwana Pieśniarka” autorstwa Danielle L. Jensen.
Dla Cecile nie ma już ratunku. Zostaje złączona z Tristanem - księciem królestwa trolli. Początkowa arogancja chłopaka budzi w dziewczynie odrazę i złość. Wie jednak, że została porwana tylko po to, by dać dziedzica przyszłemu królowi. Nie prosiła się o taki los, miała być sławną śpiewaczką. Ciężko jest pogodzić się z tym, że jej przyszłość została już z góry zaplanowana. Znajdujące się dookoła złoto, klejnoty, bogactwa nie są w stanie uśmierzyć jej bólu i tęsknoty za domem. Z czasem jednak dzieje się coś niezwykłego. Między tym dwojgiem - ludzką dziewczyną i trollem pojawia się więź, rozwijająca się wyjątkowo powoli, subtelnie. Odraza,arogancja, niepewność z czasem przeradza się w przyjaźń, troskę, zauroczenie, zakochanie.
Ale czy prawdziwa miłość może połączyć tak dwie różne istoty?
Czy ma szansę przetrwać?
Czy delikatna kobieta i tyran są dla siebie przeznaczeni?
Nie wiem od czego zacząć. Nie wiem, którą rzecz jako pierwszą mam wychwalić pod niebosa? Kreację bohaterów, miasta, fabułę, klimat? W tej książce podobało mi się dosłownie wszystko! Przede wszystkim urzekł mnie niesamowicie baśniowy klimat, czego całkowicie nie spodziewałam się po dość nowoczesnym pomyśle na trolle. W tej książce znajdziecie klimat, którego zabrakło w "Zmierzchu". Nowoczesny pomysł + baśniowy klimat = WOW! :) Dobrze, już piszę o tych trollach! A więc oprócz podziału na trolle, które znamy z filmów, książek, baśni, czyli tych brzydkich, wręcz odrażających kreatur są i takie zabójczo przystojne. Jest nim między innymi Tristan. Podejrzewam, że Cecile nie pokochała go tylko za serce i charakter.
Trolle dzielą się również na te czystej krwi jak i mieszańców. Te drugie, są tłamszone, uważane za gorsze. Tylko czy długo można tak wytrzymać? Podział na klasy doprowadza do wielu spięć, wprowadza czytelnika w skomplikowany świat intryg politycznych podziemnego świata.
Trollus jest miejscem baśniowym. To miasto przepełnione trollami, magią. To miejsce o niezwykłym klimacie, niezwykłych mieszkańcach. To miejsce, gdzie toczy się walka o sprawiedliwość. Trollus to miasto, które rządzi się swoimi prawami, żyje własnym życiem. Miasto pod rządami tyrana.
Czy wybuch buntu doprowadzi do zmian?
Czy trolle odzyskają wolność i swoje prawa?
"Porwana Pieśniarka" to książka dla każdego. Jest naprawdę cudowna. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie: baśniowy klimat, intrygi polityczne, miłość trolla i człowieka. Pomysł na fabułę może nie jest w tych czasach dość oryginalny, ale wykonanie jest mistrzowskie. Książka niesamowicie mnie urzekła. Jeżeli Wy również chcecie poczuć ten wspaniały klimat, oderwać się od rzeczywistości i chociaż na chwilę zamieszkać w Trollus koniecznie sięgnijcie po tę książkę! Gwarantuję, że i Wy stracicie dla niej głowę!
Izabela Nestioruk